Suczki

Imię: TANITA

Fundacja bardzo prosi wolontariuszy i ludzi nie obojętnych na los skrzywdzonych zwierząt o pomoc w poszukiwaniu właściciela lub odpowiedzialnego domu dla wspaniałej suczki - TANITY z DOBRYSZYC  w woj. łódzkim.

Tanita oszczeniła się w stodole gospodarza, który o tej porze roku nie miała potrzeby korzystania z niej. Dokarmiał pokorną suczkę nie zauważywszy naciągniętych sutków. Dopiero, gdy zaczęła podane pożywienie zanosić do stodoły zamiast je samej zjeść - zaniepokojony poszedł za nią. Zauważywszy miot pięciu szczeniąt zawiadomił urząd o potrzebie odłowienia zwierząt.
W naszej ocenie TANITA OSZCZENIŁA SIĘ w SYLWESTRA - tj 1 stycznia 2012r.
Maluchy w prawdzie już poszczekują, próbują same jeść - ale jeszcze nie potrafią same pić z pojemnika.
Oczka mają otwarte, lecz nie mają jeszcze zdolności pełnego widzenia obrazu.
Matusię TANITĘ oceniamy wiekowo na 1 rok życia do 1,5 maximum. Zaskakująco dobrze utrzymuje czystość w domu. Pomimo podania preparatu na odrobaczenie i silnej reakcji organizmu na lek - nie zanieczyściła pokoju!!! W środku nocy wypuszczona w ogród opróżniła się WŁĄCZNIE Z TASIEMCEM, KTÓRYM BYŁA ZARAŻONA!!! Zdziwiło nas jej uparte trzymanie stolca do samego momentu wyjścia. Bardzo głośno pracowały jej jelita po 1 tabl. 'PRATEL". Przeżywała prawdziwą burzę jelitową - i pomimo tego wytrzymała.
Z zachowania wynika ,że suczka miała opiekuna. Sierść ma piękną, zadbaną. Samochodem jeździ wspaniale / nie ma choroby lokomocyjnej/. W mieszkaniu niczego nie niszczy.
Rodzina adopcyjna będzie z niej bardzo zadowolona.
Po ustaniu laktacji, zostanie wysterylizowana i poddana szczepieniom oraz implantacji mikrochipem.




Aktualizacja 28.02.2012r
.
TANITA z Dobryszyc - matusia karmiąca 5 szczeniaków, nie mogła spokojnie karmić swoich dzieci z powodu silnych dolegliwości bólowych ogona. Okazało się, że suczka cierpiała na zmiany skórne po całej długości ogona, które wywoływały u niej reakcje obronne na ból w postaci prób odgryzienia!!! Suczka nie była w stanie spokojnie karmić dzieci - walczyła kręcąc się w kółko tratując przy tym piszczące z głodu maluchy - które próbowały przyssać się do sutka matki. Nieustanny głodowy płacz szczeniaków spowodował u nich powstanie przepuklinek pępkowych. Próby leczenia ogona skutkowały reakcją odwrotną do zamierzonej. TANITA dostawał wręcz szału z bólu!!! Nie było innej rady - jak amputacja.
.
.
.
Po operacji suczka wyciszyła się. Dokuczał jej jedynie świąd gojącej się  rany pooperacyjnej. Radziła sobie lizaniem tego miejsca, na co nie mogliśmy jej pozwolić. Takie intensywne lizanie ostrym języczkiem psa skutkuje rozlizaniem szwów. Dyżurowaliśmy nocami napominając ją, aby zapobiec powikłaniom. Ponadto co 2 godz maluchy piły nadganiając "zaległości". Przytrzymywaliśmy matkę do karmienia ponieważ laktację miała prawidłową - ale szczeniaczki już podrosły i mocno kaleczyły ją ostrymi mlecznymi ząbkami i pazurkami.
Tanita nadal dokarmia małe - choć laktacja powoli zanika.
Po zakończeniu karmienia suczka zostanie poddana sterylizacji, a w dalszej kolejności szczepieniom oraz implantacji mikrochipem.
.

Aktualizacja 09.02.2013r
.
TANITA długo u nas rezyduje z powodu dolegliwości bólowych charakterystycznych dla amputowanych kończyn - tzw bóle fantomowe. Sądziliśmy, że zmaltretowany ogon po amputacji nie będzie już jej dokuczał świądem,  pieczeniem , rwaniem .... niestety suczka przez cały rok nadal warczała kręcąc się w kółko - okresowo chcąc odgryźć to czego już dawno nie miała - czyli własny ogon. Sytuacja w ostatnim  miesiącu była już tak bardzo trudna, że nawet nocami TANITA urządzała pobudki  rwąc się nagle ze snu z ostrym warczeniem w pogoni za nieobecnym ogonem. Tym zachowaniem pobudzała pozostałe psy, które w tych okolicznościach czuły się zagrożone.

Suczka jest bardzo przyjazna człowiekowi - co widać na zdjęciach. Przeszkodą w adopcji jest jej niewytłumaczlne zachowanie. Środki p/bólowe i p/zapalne absolutnie nie skutkowały. Rozważano podanie leku psychotropowego.
W zwiazku z objawami poprosiliśmy o RTG no i faktycznie ukazały się dwa śruty. Osiągnęliśmy połowę sukcesu. Druga połowa to efekt usunięcia tego, który wymacaliśmy przez powłoki skórne nad kręgosłupem. Ten umiejscowiony w okolicy talerza biodrowego niestety musi pozostać. Taki zabieg jest niczym szukanie igły w stogu siana. Trudno ćwiartować ciało nie mając gwarancji sukcesu. Można osiągnąć odwrotny skutek. Więc musimy pogodzić się z tym co udało się uzyskać do tej pory.

Jak na razie nie możemy ogłaszać hurra optymizmu, ponieważ TANITA nadal walczy z nieobecnym ogonem. Po operacji bardzo szalała, tak bardzo że musieliśmy włączyć "ANAFRANIL SR" 25 mg - 2xdz po 0,5 tabl. Czekamy na wysycenie organizmu lekiem  licząc, ze suczce pomoże opanować to patologiczne zachowanie.
Liczymy na ofiarną pomoc darczyńców w opłaceniu kosztów leczenia, kamienia i transportu TANITY do kliniki.
Za ofiarne współczucie dla psa gorąco dziękujemy.
 
.

Aktualizacja 15.02.2016r
.

TANITA z zerwanym więzadłem krzyżowym prawym - prosi o pomoc
Pechowa TANITA z DOBRYSZYC  w woj. łódzkim do listy swoich nieszczęść dopisała kolejne - zerwanie więzadła krzyżowego prawego w stawie kolanowym.
Przypuszczalnym powodem tego urazu może być jej zrywność. Tanita wspaniale stróżuje, reaguje w dzień i w nocy. Widząc mysz polną potrafi bardzo intensywnie zerwać się z miejsca i błyskawicznie dobiec do celu. Zapewne ta cecha była przyczyną kolejnego nieszczęścia.

Biedaczka TANITA nadal nie ma żadnych ofert adopcyjnych. Przez cały okres pobytu w fundacji tj od 2012 roku ciągle słyszeliśmy, że cyt " jest ładna... miła...spokojna...grzeczna...potulna...itd ", tylko nikt z oceniających nie zdecydował się na adopcję. Jej dzieci znalazły swoje domy, ponieważ były uroczymi szczeniakami. Tanity nikt nie adoptował. Przypuszczamy, że powodem był odruch powarkiwania na amputowany ogon. Urazy psychiczne wywołane działaniem śrutów wstrzelonych do jej ciała były przyczyną takiej reakcji. Z przeszłością pechowej TANITY można zapoznać się na stronie.

Pomimo okresowego powarkiwania na niewidzialny ogon TANITA jeszcze nikogo nie ugryzła, nie zaatakowała. Do osób odwiedzających fundację lgnie tak jakby odnalazła swoich właścicieli.

 

15.02.2016 przyjęcie do Kliniki Weterynaryjnej w Katowicach Brynowie

 
 
Tanita na stole RTG. Zdjęcia RTG więzadła TANITY.
 
 
.

Aktualizacja 20.02.2016r
.
20.02.2016 powrót z kliniki po zabiegu.
 
 
 
.

Aktualizacja 21.02.2016r
.
 
 
.

Aktualizacja 22.02.2016r
.
Poniżej zdjęcia z dnia 22.03.2016 r Wzmocniliśmy opatrunek drugim bandażem
 
 
.

Aktualizacja 03.03.2016r
.
 TANITA wspaniale radziła sobie kicając na trzech łapkach. 03.03.2016 r zdjęcie opatrunku oraz szwów chirurgicznych.
 
 
 
Prosimy o pomoc finansowa dla pechowej TANITY. 
Prosimy również o pomoc adopcyjną.
Tanicie wystarczy ogródek do wybiegu, nie wymaga wielogodzinnych spacerów,
Starszym wiekiem właścicielom nie przysporzy kłopotów.
Prosimy - niech ją wreszcie ktoś pokocha!!!
 
.

Aktualizacja 25.04.2016r
.
 

Tanita jeszcze nikogo nie ugryzła, nie zaatakowała. Do osób odwiedzających fundację lgnie tak jakby odnalazła swoich właścicieli. Uśmiecha się kładąc przy tym uszka po sobie. Staje na dwóch tylnych łapkach prosząc o uwagę człowieka. CZEKA i tęskni za swoim wymarzonym domem. Tęskni za  rodziną przyjazną spokojnym zwierzętom. Tanita nie wymaga długich spacerów. Potrzebuje tylko właściwej diety odchudzającej oraz regularnego trybu życia.
TANITKA sierść ma piękną, zadbaną. Samochodem jeździ wspaniale /nie ma choroby lokomocyjnej/. W mieszkaniu niczego nie niszczy.

Do pełni szczęścia brakuje jej czułości swojej Pani /Pana.
Jest gotowa do adopcji  pod każdym względem, zarówno  fizycznym jak i psychicznym.
Czy kiedyś ten szczęśliwy dzień nadejdzie?

TANITA z Dobryszyc  pobyt w FOZ od 27-01-2012r

Wiek: ur. 13-01-2010
Płeć: suka-sterylizowana
Rasa: mieszaniec
Umaszczenie: tricolor
Znaki szczególne: kopiowany ogon dnia 06.02.2012r
Sterylizowana: 15-06-2012r
Odrobaczanie: 2 x w roku ( patrz Książeczka Zdrowia)
Zwalczanie ektopasożytów : "Ektopar" "Fiprex" "Fypryst" (patrz Ks. Zdrowia)
Szczepienia p/chorobom zakaźnym: 21-04-2016r "Nobivac DHPPi"A433B01, "Nobivac Lepto"A232A01
Szczepienia p/wściekliźnie: 21-04-2016r „Rabisin ”L421070
Implantacja mikrochipem (mikrochip wszczepiany jest po lewej stronie szyi, wszelkie iniekcje wykonywać po stronie prawej): 27-06-2012r Nr 985170002387210

 
 
 
Warunki adopcji:
-----------------------------
1 / samodzielność socjalno-bytowa  rodziny / własne mieszkanie, stałe źródło utrzymania/
2/ pokrycie kosztów transportu / 1,01 zł / kilometr/ wykonywanego w połączeniu z wizytą przed adopcyjną
3/ zawarcie Umowy Adopcyjnej na podstawie zgody wszystkich osób zamieszkujących wspólnie

Fundacja nie wykonuje adopcji w soboty, niedziele i święta, nie odpowiada na SMSy oraz nie wydaje psów  na łańcuch, do pracy, do boksu czy do budy jeśli to miałaby być jedyna ich forma życia. Psy adoptujemy tylko na towarzysza człowieka – jako kolejnego członka rodziny.

4/ od 2012r "fundacja nie przyjmuje zwrotów adopcyjnych. Okres 2 tygodni o d dnia adopcji służy do podjęcia ostatecznej decyzji. Tylko w tym czasie należy głęboko rozważyć decyzję ostateczną.Jeżeli w tych pierwszych dwóch tygodniach pobytu psa w nowym domu występują podejrzenia co do stanu zdrowia zwierzęcia - należy zasięgnąć informacji u lekarza prowadzącego psy fundacyjne. Za poradę lekarską płaci fundacja".

Kontakt :
------------------
FOZ "Ulga w Cierpieniu' 42-600 Tarnowskie Góry tel.kom. 604253456 ; e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.